niedziela, 10 stycznia 2016

Kim i Reigns triumfują w 2015 roku!

Przyszedł czas na podsumowanie 2015 roku. W rankingu C43 RACE za ten rok najlepsi okazali się Gail Kim i Roman Reigns. W tym bardzo słabym dla TNA i WWE roku to właśnie oni zgromadzili najwięcej punktów. Oboje zakończyli rok jako mistrzowie obydwu organizacji.

Ostatnie 12 miesięcy to przede wszystkim spadek wartości produktu jednakowoż WWE, jak i TNA.  Całkowita klapa projektu TNA w Destination America. Nijakie programy WWE, kiepskie ratingi, widzowie manifestujący swoje niezadowolenie - tego dawno nie było w WWE. W grudniu cierpliwość stracił już sam boss i po dłuższej absencji pojawił się na RAW. Problemy WWE i TNA to osobny temat. Natomiast teraz chciałbym skupić się na liczbach. 

Gail Kim triumfowała, chociaż obiektywnie patrząc nie był to jakiś jej najlepszy rok w karierze. Status legendy w TNA sprawia, że Gail zawsze "kręci się" w topie Knockouts Divsion. Uczciwość nakazuje przyznać, że większe wrażenie w mijającym roku zrobiła Taryn Terrell, której title reign nie był krótkim epizodem. Chociaż Taryn bliżej do bycia facem, to jednak jej hell turn i zbudowanie wokół niej frakcji The Dollhouse nie było złym pomysłem. Trzecie miejsce w rankingu to dla Terrell niewątpliwie duży sukces. Skoro jesteśmy przy TNA, to należy wspomnieć o świetnym wyniku Brooke, której piąte miejsce można określić mianem sensacji. Wynik ponad stan, ale zaznaczyć trzeba, że Miss Tessmacher po raz trzeci została mistrzynią Knockouts Divsion. Systematycznie słabnie pozycja Beautiful People. Madison, Angelina i Velvet znajdują się daleko, w drugiej dziesiątce. Porywającego come-backu do TNA nie zanotowała Awesome Kong, aczkolwiek jej siódme miejsce w zestawieniu wskazuje, że nie była tłem rywalizacji. Stawiając kropkę przy Knockouts Divison, jednym słowem podsumuję ubiegły rok jako bardzo przeciętny.

Natomiast w żeńskim wydaniu WWE, działo się sporo. Po Wrestlemanii z wrestlingowym ringiem pożegnała się AJ Lee. W głównym rosterze zadebiutowały Charlotte, Sasha Banks oraz Becky Lynch. Gotowe na rywalizację w pierwszej lidze są także Bayley czy Alexa Bliss. Gdy do tego dodamy jeszcze Paige i Naomi, to za chwilę okaże się, że kobiecy roster WWE zmienił się nam nie do poznania. I w tym kontekście można mówić o Divas Revolution. Tyle jednak, że do tej pory więcej się o tym mówi niż jest w rzeczywistości. Cały ten pomysł Stephanie McMahon o głoszeniu wszem i wobec o Divas Revolution jest śmiechu warty. Póki co, dziewczyny więcej czasu o tym mówią niż wprowadzają czyn w życie. Potencjał jest, ale w 2015 roku nikt nie potrafił je w ciekawy sposób "rozpisać". Najwyżej w klasyfikacji znalazła się Charlotte, której niewiele zabrakło, żeby nawet uplasować się na pierwszym miejscu w rankingu. Mimo, że zadebiutowała w głównym rosterze dopiero w lipcu. Pozostałe debiutantki Sasha i Becky zajęły odpowiednio 9 i 11 miejsce. Z pewnością jednak można prorokować, że w 2016 roku będą bić się o wygraną. Szczególnie Sasha Banks. Swoją pozycję na topie żeńskiego wrestlingu ustabilizowała Nikki Bella. Nieco słabiej wypadła w tym rankingu Paige, która ma zdecydowanie największy potencjał ze wszystkich div w WWE. Być może zbyt wiele czasu poświęciła na udział w Tough Enough. Skoku do przodu nie uczyniła Naomi, chociaż ósme miejsce w rankingu należy docenić. Wyraźnie krystalizuje się obraz, w którym doświadczone zawodniczki takie jak Natalya, Tamina, Alicia Fox usuwają się w cień. Co więcej, Layla w lipcu zawiesiła wrestlingowe buty na kołku. Wszystko wskazuje na to, że bieżący rok tylko przypieczętuje zmianę warty.


Wśród mężczyzn mieliśmy dwóch zdecydowanych bohaterów sezonu. Roman Reigns i Seth Rollins wyróżniali się na tle innych. Kontuzja tego drugiego pozbawiła go szans na walkę z Reignsem o miano tego pierwszego. Tym samym Reigns z dużą przewagą wygrał rywalizację w 2015 roku. Mistrz świata WWE będzie też faworytem do wygrania klasyfikacji w 2016 roku. Zwraca uwagę wysokie 4 miejsce EC3, który w końcu dopiął swego i został mistrzem świata TNA. Ciekawe tylko, kiedy włodarze WWE uderzą się w pierś i przyznają do błędu odnośnie Cartera. Wydaje się, że to tylko kwestia czasu, gdy ściągną go z powrotem do siebie. Solidny Ryback, Sheamus i Wade Barrett. Świetne wyniki debiutantów Neville'a i Kevina Owensa. Zwłaszcza Owens zrobił dobre wrażenie, chociaż w jego wypadku określenie rookie nie do końca pasuje. Owens to już wytrawny gracz i stać go jeszcze na więcej. Dean Ambrose w końcu doszusował do osiągnięć pozostałych kompanów z Shield. Oczywiście John Cena musi być wysoko, więc nie ma sensu komentować jego osiągnięć. Warto natomiast zauważyć wysokie 10 miejsce Kurta Angle, który planuje wkrótce rozbrat z wrestlingową karierą. 
Narzekać na 2015 rok nie mogą Bram, Rockstar Spud czy Tigre Uno. Obaj mają dobre notowania w TNA, niezły sezon za sobą i ciekawe perspektywy. Wyraźnie do głosu doszedł Matt Hardy, który od niepamiętnych lat zakończył rok wyżej niż jego brat. Push, który dostał w ciągu drugiej połowy roku ma przełożenie na wysoką 17 pozycję w notowaniu C43 RACE. Duży spadek zanotował ubiegłoroczny zwycięzca rankingu Rusev. Nic dziwnego skoro większość czasu spędził na walkę o względy Lany. Niestety, Cesaro wciąż nie potrafi przekonać do siebie Vince'a McMahona, chociaż przekonał już wszystkich innych. Dopiero 20 lokata nie może cieszyć zwolenników jego talentu. Co ciekawe, drugi rok z rzędu Randy Orton miota się około 30 miejsca. Czyżby zwiastowało to jego schodzenie z piedestału WWE? Bardzo słabe wyniki Big Showa, Stardusta czy Swaggera. Do najlepszej "50" nie załapały się takie gwiazdy jak Kane, The Miz, Mark Henry, bracia Uso (kontuzja Jey'a) czy The Dudley Boyz. Zaskakuje dopiero 30 lokata Braya Wyatta, który boleśnie wypadł z pierwszej dziesiątki. Progres zanotowali Kofi Kingston, Davey Richards, R-Truth, Kenny King, Darren Young czy James Storm. Zwraca uwagę dobry wynik Drew Gallowaya (25 miejsce), Titusa O'Neila (29 miejsce) czy Kalisto (32 miejsce). Niesamowity wynik zrobił Alberto Del Rio, który zapracował na swój dorobek w zaledwie dwa miesiące, począwszy od szokującego powrotu na Hell in a Cell.

Zachęcam do głębszej analizy, jednocześnie zapraszając do śledzenia rywalizacji w 2016 roku. Tak jak w poprzednich latach, ranking C43 RACE będzie dla Was spinał wszystko to, co będzie działo się w WWE i TNA.

 

* w tabeli figurują kolejno: miejsce, personalia zawodników/zawodniczek, narodowość (kraje, które zawodnicy i zawodniczki reprezentują w swoich federacjach), liczba punktów zdobyta w 2015 roku oraz porównanie miejsc w tym rankingu rok do roku (z 2014 r.)
** N - oznacza debiut/powrót w zestawieniu wśród mężczyzn i rankingu kobiet, "+" - oznacza poprawę w rankingu o określoną liczbę miejsc, "-" - oznacza spadek w rankingu w stosunku do ubiegłego roku o daną liczbę miejsc , "---" - oznacza zachowanie status quo w rankingu

[p]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz