sobota, 20 marca 2010

Wrestlemania pod lupą. Cena vs. Batista

Wrestlemania XXVI zbliża się już wielkimi krokami, dlatego najwyższy czas na analizę nadchodzących walk na najważniejszym wrestlingowym Pay Per View roku.




Rozpoczynając z "wielkiego c" przyjrzyjmy się pojedynkowi o pas WWE Championship pomiędzy mistrzem Batistą a pretendentem John'em Ceną.



Pojedynek pomiędzy dwoma gwiazdami WWE o pas mistrzowski, choć lansowany jest jako jeden z czterech najważniejszych starć wieczoru, raczej nie będzie kulminacją wydarzeń na tegorocznej Wrestlemanii. Do tej pory obaj nie walczyli ze sobą zbyt często, chociażby dlatego, że przez lata stanowili o sile baby face'ów federacji. Dziś Batista to nie byle jaki heel i jego walka z Ceną na Wrestlemanii, ma być z tego powodu wyjątkowa.

Zarówno Batista, jak i Cena stoczyli swoje pierwsze walki na " the grandest stage of them all" podczas Wrestlemanii XX w 2004. Cena pokonał wtedy w imponujący sposób Big Show'a. Z kolei, Batista cieszył się ze zwycięstwa wraz z pozostałymi członkami ekipy Evolution nad Rock 'n' Sock Connection. Od tamtego czasu minęło już sześć lat i w tym czasie John Cena uczestniczył we wszystkich Wrestlemaniach, schodząc z ringu tylko raz pokonanym. W sumie jego bilans to 5:1.  Batista (3:1) już tak często nie walczył na WM. Warto przypomnieć w tym miejscu, że swoją jedyną porażkę Dave zanotował w starciu z Undertakerem na Wrestlemanii XXIII.

Feud pomiędzy Batistą a Ceną tak naprawdę dopiero kiełkuje i z pewnością będzie kontynuowany przez najbliższe miesiące. Tym samym nie ma jakiejś specjalnej podbudowy pod tą walkę. Ich feud opiera się właściwie na tym, co wydarzyło się podczas Elimination Chamber. Później wydawało się nawet, że konflikt pomiędzy nimi jest zrośnięty z feud'em Hitman vs. Vince McMahon. W końcu udało się zdefiniować kość niezgody pomiędzy wrestlerami. Wrestlemania XXVI ma dać nam odpowiedź na pytanie: czy Cena jest w stanie pokonać Batistę? Dave jest pewny siebie i przekonuje Cenę, że oboje doskonale wiedza, że John nie ma żadnych szans.

Batista i Cena prezentują podobny styl walki - oparty, w głównej mierze na sile. Stąd też oboje mają inklinacje do poważnych kontuzji. Nie prezentują oni technicznego wrestlingu, który by zapierał oddech publiczności. Trudno więc oczekiwać, żeby ich walk mogła "steal the show". To co może działać na ich korzyść to wyrazistość w ringu i jednak duża liczba wielbicieli. Dobrym pomysłem bookerów było obsadzenie Batisty w roli championa. Dodało to w jakiejś mierze wiarygodności tej potyczce.
Na koniec odwołam się do ich ostatniej poważnej walki, jeszcze przed Elimination Chamber 2010. Odbyła się ona na Summerslam 2008. Wtedy zwycięzcą okazał się Batista. Czy więc John Cena weźmie rewanż za tamtą porażkę i przegraną na tegorocznym EC? Zobaczymy...

Mój typ: Batista

p.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz