sobota, 15 października 2011

W hołdzie rodakowi

30 sierpnia 2004 roku w San Francisco odbyło się - jak w każdy poniedziałek - Monday Night RAW. I nie byłoby w tym nic intrygującego, gdyby nie fakt, że zostało ono zadedykowane Polakowi! 31-letni Marcin Makulski zginął w nieszczęśliwym wypadku motocyklowym w Stamford. Kim była ta mało znana szerszej widowni postać, która w ten szczególny sposób została uhonorowana? 
Jakiś czas temu badając polskie wątki w świecie pro-wrestlingu pisałem o klanie Putskich. Tym razem natknąłem się na nieco inną historię - niemniej zdumiewającą, lecz bez happy endu. 


Marcin Makulski należał do tej części polskich rodzin, które wyemigrowały do Stanów Zjednoczonych. W 1985 roku wraz ze swoją matką osiedlił się w nowojorskim Brooklynie. W Queens uczęszczał do szkoły, by w 1990 roku przeprowadzić się do Stamford. W bostońskim college'u uczęszczał na zajęcia ze sztuki i muzyki. Już od 14 roku życia podejmował się pracy zarobkowej. Pracował m.in. jako DJ. W 1999 roku trafił do WWE, gdzie przez najbliższe pięć lat piastował stanowisko projektanta grafiki (org. graphic designer). William Goertel - dyrektor dział grafiki telewizyjnej w WWE zapamiętał go jako najsłodszą osobą jaką kiedykolwiek poznał, która miała łatwość jednoczenia ludzi wokół siebie. A poza tym był fenomenalnym artystą - podkreślił Goertel. Jak przyznał przyjaciel Makulskiego, Marcin planował sprzedać swoją Yamahę. Nie zdążył. WWE nigdy nie było szczodre w dedykowaniu swoich programów postaciom, które na jakimś etapie swojej kariery były związane z WWF/E, a których już z nami nie ma. Tym bardziej należy docenić wkład Marcina w sukces potężnej korporacji, jaką z pewnością jest WWE. Polak pozostawił po sobie nie tylko miłe wspomnienia , ale również dorobek, którego świadkami jesteśmy ilekroć wracamy do archiwów WWF/E. Dodam jeszcze, że 30 sierpnia 2004 roku pamięć Marcina Makulskiego swoimi występami uczciły takie gwiazdy jak: Triple H, Batista, Ric Flair, Randy Orton, Kane, Chris Benoit, William Regal czy Eugene.

p.

1 komentarz:

  1. Ciekawe, nie wiedziałem o czymś takim. Więcej polskich wątków :)

    OdpowiedzUsuń