niedziela, 18 grudnia 2011

Rasslin' Focus: PG godzi w inteligencję fanów wrestlingu?

Nie wiem jak to możliwe, żeby mieć show, w trakcie którego ludzie biją się ze sobą, a wokół paradują na wpół nagie kobiety i mieścić to wszystko w kategoriach PG. Nie rozumiem tego. To dla mnie nie ma sensu - tak komentuje Ken Anderson mariaż PG z wrestlingiem.



To jeden z wielu głosów w sprawie, która nieustannie budzi dyskusję w gronie niezliczonych środowisk. Czy pro-wrestling można sformatować do przekazu TV-PG, tak jak to robi WWE? Czy też bardziej odpowiedni jest format TV-14 obowiązujący dla programów TNA? Była gwiazda WWE, a obecnie wrestler rosteru TNA Ken Anderson nie ma wątpliwości.

Największa federacja wrestlingu w Stanach Zjednoczonych w 2008 roku postanowiła zmienić charakter swojego nadawania z TV-14 na TV-PG. A właściwie to wrócić do formatu sprzed grudnia 1998 roku, kiedy wraz z nastaniem ery Attitude zmieniło się oblicze jeszcze wtedy WWF. Ta z pozoru kosmetyczna zmiana związana z nadawaniem w USA ma jednak swoje poważne implikacje.


O co w ogóle chodzi z tym PG? Aby zrozumieć specyfikę przekazu telewizyjnego za Oceanem należy przyjrzeć się systemowi TV Parental Guidelines, który funkcjonuje w amerykańskiej telewizji od 1997 roku. Federalna Komisja Łączności (FCC) zaproponowała wtedy Kongresowi klarowny system klasyfikacji programów telewizyjnych pod względem przeznaczenia wiekowego. Różni się on od tego stosowanego w Polsce nie tylko innymi progami wiekowymi, ale także wprowadzeniem dodatkowego indeksu oceny danego programu. Widzowie w Stanach są bowiem informowani nie tylko o jakości oglądanego programu, ale także o natężeniu treści mogących niekorzystnie wpłynąć na odbiorcę. W wielu dyskusjach na temat usytuowania wrestlingu w tym systemie często pomija się właśnie ten dodatkowy wskaźnik. Ogólnie rzecz biorąc system dzieli się na ratingi i sub-ratingi. Wyróżnia się następującą hierarchię ratingów:

TV-Y (program przeznaczony dla tych najmłodszych dzieci, zwłaszcza dla tych do 6 roku życia)
TV-Y7 (program skierowany raczej do dzieci powyżej 7 roku życia)
TV-Y7-FV (tak jak wyżej z tą różnicą, że w tego typu programach występuje "fantasy violence", czyli nierzeczywista przemoc)
TV-G (General audience, program przeznaczony jest dla najmłodszych, nastolatków, rodziców - w sumie przekaz ma charakter familijny)
TV-PG (Parental guidance, ten rating oznacza, że program może nie być przeznaczony dla dzieci poniżej 10 roku życia bez aprobaty ze strony rodziców; tutaj pomocne w ocenie dla opiekunów mogą być sub-ratingi, ale o tym później)
TV-14 (Parents strongly cautioned/may be unsuitable for children under 14 years of age, rodzice powinni zachować ostrożność, gdyż programy z tym oznaczeniem mogą być przeznaczone jedynie dla osób powyżej 14 roku życia; są to głównie programy emitowane po 21; tak jak w przypadku PG, pomocne stają się sub-ratingi)
TV-MA (Mature audience - unsuitable for audiences under 17, programy skierowane dla osób powyżej 17 roku życia)

Niemniej istotne są sub-ratingi, które mają w zasadzie odniesienie do trzech ostatnich ratingów. Sub-ratingi regulują natężenie czterech strumieni treści i oznaczone są literami: D, L, S, V. Przy omawianiu sub-ratingów skupię się na połączeniu ich z dwoma najbardziej nas interesującymi ratingami, czyli TV-PG i TV-14.

W odniesieniu do TV-PG oznaczają one:

D - niewielka ilość dwuznacznych dialogów
L - sporadyczna zawartość niecenzuralnego (wulgarnego) języka
S - niewielka ilość sytuacji o zabarwieniu seksualnym
V - umiarkowana ilość przemocy

W relacji z TV-14 należy odczytywać je jako:

D - mocne zabarwienie dwuznacznych dialogów
L - silna dawka niecenzuralnego języka
S - intensywna ilość sytuacji o zabarwieniu seksualnym
V - duża dawka przemocy

Jak to działa? Na początku każdego programu podlegającego "ocenie" przez 15 sekund w górnym lewym roku widnieje oznaczenie ratingu i czasami również sub-ratingu. Jeśli program trwa dłużej niż godzinę, na początku każdej kolejnej godziny symbole pojawiają się ponownie. Wiele sieci telewizyjnych praktykuje również umieszczanie takiej informacji po każdym bloku reklamowym.Wracając do wrestlingu warto zauważyć, że analizując sub-ratingi możemy wychwycić różnice między programami TV-PG i TV-14, a w praktyce pomiędzy WWE i TNA. Pod warunkiem, że zwrócimy uwagę na to, co najczęściej uchodzi z naszego pola widzenia, czyli litery wskazań sub-ratingowych. Spójrzmy więc, jak to wygląda kolejno na USA Network (WWE) i Spike TV (TNA).



Jak widzimy produkt WWE opatrzony jest znakiem TV-PG (V). Tak więc organizacja przyznaje się jedynie do umiarkowanej ilości przemocy. Abstrahując już od określenia swojego kontentu jako PG, dość wątpliwe wydaje się nie przypisywanie im takich sub-ratingów jak D czy L. Przykładów każdy z fanów WWE znajdzie wiele, że wystarczy tylko przywołać dwójkę "mistrzów mikrofonów": The Rock'a i CM Punk'a.  Zresztą czym byłby 'pipe bomb' dla tego drugiego bez możliwości zastosowania dwuznacznych określeń (takich choćby jak w kierunku Stephanie McMahon na tegorocznym Money in the Bank) czy nieco mocniejszych słów wobec swoich przeciwników. Co ciekawe, przez dekadę ery TV-14, WWE sygnowało się sub-ratingami DLV, a wcale daleko im nie brakowało do czwartego elementu, czyli S (ot choćby słynna celebracja Edge'a i Lity). Oczywiście WWE zrobiło bardzo wiele, żeby poszerzyć swój target także o małych Jimmy'ch, ale wciąż wracamy do zasadniczej kwestii, którą poruszył Ken Anderson. Czy tego typu biznes może poruszać się w obrębie PG?

Anderson mówi bez ogródek: PG godzi w inteligencję widzów wrestlingu. Jeśli bowiem główną grupą docelową dla WWE, TNA, ROH itd. są osoby w wieku 18-34 lat, to jak mogą traktować poważnie przekaz skierowany dla dzieci. Przecież nikt nie chce słyszeć, jak jeden atleta mówi do drugiego darn butthole (dosłownie cholerny odbycie) - podaje przykład Anderson. I trudno się tutaj z Kenem nie zgodzić. Młody człowiek dorastając przestaje widzieć świat w czarno-białych kolorach. Jednocześnie zmienia się też percepcja patrzenia na wrestling. Przestaje w pewnym momencie rozróżniać charaktery wrestlingowe na te zupełnie dobre i tylko złe. Rzeczywistość, którą widzi jest dużo bardziej skomplikowana. To właśnie dlatego publiczność na całym świecie woła "let's go Cena, Cena sucks". O ile ci młodsi go uwielbiają, o tyle ci starsi nie kupują przede wszystkim jego odrealnionego, wręcz bajkowego charakteru, którego John jest emanacją. I to jest jedna strona medalu.

Drugą, o której wspomina również Ken Anderson jest te magiczne V, czyli violence. W moim odczuciu jednak, powinno być to V pisane z małej litery. Trzeba uczciwie powiedzieć, że przemoc którą widzimy w WWE w erze PG ma dużo bardziej "softowy" charakter. Poza tym format PG zakłada coś takiego jak edukację medialną. W Polsce jest to jeszcze mało rozpowszechniona forma kształcenia postaw młodych ludzi. W USA ta dziedzina nauki pod nazwą "Media Literacy" jest dużo bardziej rozwinięta. Odpowiednie czytanie przekazów medialnych ma ułatwić poruszanie się w społeczeństwie informacyjnym. Jednym z kluczowych wychowawców w tej materii mają być rodzice. Parental guidance to sfera, której nadawcy przekazują kompetencje rodzicom. A ci powinni wyjaśnić na czym polega profesjonalny wrestling. Wreszcie sami rodzice powinni zdecydować, w jakim wieku, walki atletów mogą oglądać ich podopieczni.

Warto też podkreślić, że WWE to nie tylko wrestling. Ważną rolę wychowawczą pełni sama organizacja. Weźmy na przykład kampanię "Be a STAR" (Show Tolerance And Respect), w której bardzo chętnie uczestniczą gwiazdy WWE. Misja, w której biorą udział ma budować postawy młodych ludzi, by ci wyrzekali się brutalności i przemocy, zwłaszcza wobec młodszych i słabszych. Działania WWE na wielu obszarach przybliżają federację wrestlingową do formatu PG. Jednak wciąż trzeba pamiętać, że wszelkie zabiegi marketingowe McMahona z usuwaniem słowa wrestling z codziennej praktyki i przesunięciem środka ciężkości na entertainement (rozrywka) nie zmienią faktu, że wciąż w tym wszystkim chodzi o walkę dobra ze złem, przy użyciu "pięści" w kwadratowym pierścieniu. I dopóki tak będzie dyskusja będzie trwała.

p.

2 komentarze:

  1. Tylko drobna poprawka - słynne "wiem gdzie ta ręka była" (chyba tak to szło) Punk wypowiedział na Summerslam a nie Money in the bank ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuje za czujność i wychwycenie błędu :)

    OdpowiedzUsuń