środa, 31 października 2012

WWE HELL IN A CELL 2012

Big Show został nowym mistrzem świata pokonując Sheamusa na gali Hell in a Cell. Na gali, o której można wiele powiedzieć, tylko nie to, że to było ...Big Show. W pojedynku wieczoru lepszy okazał się CM Punk, który tym samym jest już 345 dni z rzędu mistrzem federacji WWE.



Czy ktoś jeszcze pamięta o Hell in a Cell PPV - ciśnie się mi na usta owo pytanie zaledwie dwa dni po gali. Samo widowisko wypadło bardzo blado i to zarówno z punktu widzenia telewidza, jak i widowni obecnej w Philips Arena, w Atlancie. Bo ta, niemal przez cały czas obserwowała poczynania wrestlerów bez większych emocji. I trudno się im dziwić, skoro wiało nudą. Szkoda tylko, że oficjele WWE, którzy nie ma co ukrywać są zmartwieni tym faktem (dzień później w Charlotte na RAW było podobnie), powielają wciąż te same błędy.
Chcąc nie chcąc trzeba jednak wyciągnąć parę wniosków. Po pierwsze, nowym WHC został Big Show, który jako pierwszy zdołał zastopować niewiarygodny push Irlandczyka, o czym chociażby świadczy liczba punktów w rankingu C43 RACE. Sheamus zostając mistrzem na Wrestlemanii wygrywał potem właściwie wszystko. Można powiedzieć, że aż do znudzenia. Teraz to Big Show przejął palmę pierwszeństwa, ale wcale bym się nie zdziwił, gdyby po przegranej bitwie - wojnę wygrał jednak Sheamus. Dla Showa to drugi tytuł WHC.
Co z tym main eventem? No cóż, z przecieków wynika, że skrypt tradycyjnie już był w nieustannej przebudowie. Ostatecznie jednak doszło do pojedynku Punk'a z Ryback'iem. Niełatwo było zrobić zakończenie do tego pojedynku, tak żeby pogodzić interesy mistrza i pretendenta. Koniec końców specjalnej misji podjął się Brad Maddox - sędzia zatrudniony za kadencji AJ Lee. Maddox nie tylko uniemożliwił Ryback'owi wykonanie decydującej akcji, ale także szybko go odliczył w momencie, gdy Punk sprytnie wykonał roll-up. To tylko wzmogło "głód" u Ryback'a, który bez skrupułów policzył się z niesfornym arbitrem i gotowym do ucieczki mistrzem. Dodam tylko, że Brad nie miał problemów z przyjęciem ciosów Ryback'a, ponieważ tak naprawdę występował w FCW jako wrestler. Ciekawe, czy podąży drogą Garett'a Bischoff'a i zostanie pełnoetatowym zawodnikiem. Zwycięstwo Punka może sugerować, że będzie bronił tytułu aż do Royal Rumble, choć znając kreatywnych i Vince'a możemy jeszcze być świadkami zupełnie innego scenariusza. Póki co Punk, który jest twarzą tegorocznej edycji gry "WWE 13" promuje najnowszy produkt jako champion. Zresztą wygląda na to, że dwie czołowe postacie WWE podzieliły się rolami. CM Punk napędza sprzedaż gry, z kolei John Cena jest skupiony na popularyzacji kampanii wspierającej walkę z rakiem piersi, realizowanej przez fundację Susan B. Komen.
Jeśli chodzi o pozostałe walki na HIAC to trudno się tam doszukiwać czegoś godnego większej uwagi. Pojedynek o mistrzostwo tag teamów był jedynie kolejnym etapem feudu pomiędzy Hell No a Team Rhodes Scholars i tak naprawdę nie wniósł niczego nowego. Kofi Kingston, Antonio Cesaro i Eve zachowali swoje tytuły, a Randy Orton w walce o nic i po nic okazał się lepszy od meksykańskiego arystokraty. Podsumowując można stwierdzić, że Hell in a Cell może spokojnie pretendować do najgorszej gali roku, a już na pewno przegrywa z wieloma tegorocznym wydaniami RAW. Paradoksem jest natomiast to, że wspomniany event będzie się nam kojarzyć z Big Show'em.   

Wyniki Hell in a Cell:

1. Randy Orton pokonał Alberto Del Rio /w. Ricardo Rodriguez


2. WWE Tag Team Championship: Team Rhodes Scholars pokonali Team Hell No (c) przez DQ


3. WWE Intercontinental Championship: Kofi Kingston (c) pokonał The Miz


4. WWE United States Championship: Antonio Cesaro (c) pokonał Justin Gabriel

5. Rey Mysterio & Sin Cara pokonali Prime Time Players

6. World Heavyweight Championship: Big Show pokonał Sheamus (c)


7. Triple Threat Match for the WWE Divas Championship: Eve (c) pokonała Kaitlyn & Layla


8. WWE Championship: CM Punk (c) /w. Paul Heyman pokonał Ryback


ptk.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz