sobota, 6 marca 2010

Polski wycinek uniwersum

WWE Universe to nadrzędne hasło, które towarzyszy każdemu show, jakie sygnuje McMaholandia. WWE już blisko dwie dekady podejmuje szereg działań, by dotrzeć ze swoim przekazem do różnych zakątków naszego globu. I trzeba przyznać, że udaje się im to znakomicie.



Programy WWE emitowane są niemal na wszystkich kontynentach, w kilkudziesięciu językach świata. Tygodniówki i PPV stają się coraz popularniejsze, co da się zauważyć ot choćby na naszym rodzimym rynku telewizyjnym. Globalizacja produktu wrestlingowego postępuje. Jednak emisja programów to nie wszystko.

Niebagatelne znaczenie ma również wykreowanie gwiazd, pochodzących z różnych zakątków świata. W samym WWE jest coraz więcej zawodników spoza USA i Kanady. Naturalnym zapleczem są wrestlerzy z Meksyku i Japonii. Jednak nie tylko z angielskim, hiszpańskim i japońskim zetkniemy się w przekazach WWE. Od wielu lat federacja Vince'a McMahona cechuje multikulturowość i multijęzyczność. Surrealnym celem miliardera jest dotarcie do wszechświata, co w praktyce oznacza stały, jednakowoż demograficzny, jak i geograficzny proces poszerzania zasięgu odbioru rozrywki, jaką oferuje nam WWE. Nie było żadnego przypadku "w zmianie pochodzenia" Kofiego Kingstona z Jamajczyka na wrestlera z Ghany - co odzwierciedla zresztą rzeczywistość. Afryka to znacznie większa grupa docelowa i w końcu doczekała się swego reprezentanta z prawdziwego zdarzenia. Swego czasu w WWF walczył jeszcze Kamala - ugandyjski gigant, ale to był tylko gimmick, a tym wrestlerem był Amerykanin James Harris. W międzyczasie przewijały i przewijają się (Justin Gabriel) wątki związane z RPA, ale to też inna i bardziej skomplikowana sprawa.
Wartościowym, bo dużym rynkiem są Indie i stąd język hinduski ustami The Great Khali'ego gości na ekranach telewizyjnych. Warto dodać, że do kultury hinduskiej odwoływał się w TNA także Sonjay Dutt.

Oczywiście w WWE nie mogło zabraknąć rozmaitych odniesień do rynku europejskiego. Jak ważne to jest terytorium dla McMahona czy Dixie Carter świadczy nie tylko ilość zorganizowanych tam show (aired i non-aired), ale również fakt, że w latach 1997-2002 w WWF/WWE toczyły się walki o pas European Championship. Europa to także przystanek do wielkiej kariery zapaśniczej za wielką wodą. Rzecz jasna, w pierwszej kolejności do Stanów trafiają wrestlerzy z Wlk. Brytanii. W ten sposób w WWE regularnie pojawiają się: Anglik - William Regal, Szkot - Drew McIntyre, Irlandczyk z Północy - Finlay. W TNA z kolei mamy Walijczyka - Rob'a Terry'ego i stajnię British Invasion. Do tego grona dodać należy jeszcze celtyckiego Irlandczyka - Sheamus'a. Za Oceanem karierę robili i robią również Europejczycy "z kontynentu".

Przedstawiciela nacji włoskiej odnajdujemy w osobie znakomitego Santino Marelli. Z kolei język francuski oprócz francuskojęzycznych Kanadyjczyków (np. Maryse) był używany chociażby przez Rene Dupree - Kanadyjczyka w francuskim gimmicku. W latach 90-tych w WWF występował Fin Tony Halme aka Ludvik Borga. Rozglądając się tuż za naszymi granicami odnajdziemy znane nam już na scenie wrestlingowej  postacie. Wielbiciele WCW pamiętają niemieckiego wrestlera Alex'a Wright'a. Oprócz języka niemieckiego, WWE Universe słyszał również język rosyjski i ...litewski. Tym pierwszym posługuje się Vladimir Kozlov, a drugim Aksana - diva z rozwojówki FCW.

Z lekkim rozczarowaniem fani wrestlingu znad Wisły wyczekują polskiego wrestlera, który zrobiłby karierę w Stanach Zjednoczonych. Nie wszyscy zapewne pamiętają, że zaledwie 13 lat temu język polski rozległ się w WWF, podczas samego Monday Night RAW! Otóż 14 lipca 1997 roku miała miejsce nietypowa walka tag teamowa. Po jednej stronie stanął Jerry Lawler wraz ze swoim synem Brianem Christopherem, a po drugiej "Polish Power" Ivan Putski (urodzony w 1941 roku w Krakowie Józef Bednarski) i jego syn Scott Putski (urodzony w 1966 roku w Austin, Texas James Scott Bednarski). Wyniku tej walki nie zdradzam, a zainteresowanych zapraszam do obejrzenia tego pojedynku, a także reakcji Amerykanów w San Antonio na fakt, że "Polacy nie gęsi i swój język mają".




p.

6 komentarzy:

  1. Scott Putski to zrobił karierę, jak nasi piłkarze za granicą

    joeyy

    OdpowiedzUsuń
  2. Gdybyś dokładniej poszperał Santino jest kanadyjczykiem, na początku występował jako Rosjanin, a dopiero w trakcie gali w Mediolanie zmienili mu gimmick na dzisiejszy.

    OdpowiedzUsuń
  3. ok wybaczam wtedy :P (autor drugiego postu)

    OdpowiedzUsuń
  4. GRATULUJĘ ARTYKUŁU! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. Zapraszam na nowy E-Fed WCF
    http://www.wcf.pun.pl/forums.php
    Bardzo fajna ekipa ,robisz co chcesz ,wielu wrestlerów do wyboru!!!
    Pytania na GG 10191951 lub 1731713
    Serdecznie Zaprasza Ekipa WCF!!!

    OdpowiedzUsuń