niedziela, 12 grudnia 2010

Rasslin' Focus: Głębokie rezerwy

W ubiegły wtorek ruszyła już czwarta edycja NXT. Bohaterami kolejnej odsłony będą znów panowie. Jednak tym, którzy wyczekują dużych emocji z otrzeźwieniem wylewam kubeł zimnej wody. Szóstka rookies to z pewnością nie jest materiał na gwiazdę WWE.



Jeśli ktoś nadal wierzy w powodzenie projektu pt. NXT - po czwartej edycji nie powinien mieć złudzeń. Zresztą włodarze WWE sami już chyba doszli do wniosku, że ta formuła się nie sprawdza. Póki co, nie znaleźli alternatywy na wtorkowe wieczory, więc zdecydowali się wypuścić jeszcze jedną serię. Jednak skład uczestników wyjawia nam rzeczywisty stosunek federacji do NXT. Jak bowiem inaczej wyjaśnić fakt, że do boju wysłano głębokie rezerwy. Do nowego zaciągu żółtodziobów należą: Brodus Clay, Conor O'Brian, Johnny Curtis, Jacob Novak, Derrick Bateman i Byron Saxton. Dość powiedzieć, że ten ostatni zdjął maskę komentatora, by wystartować w NXT. W rolę mentorów wcielają się: Ted DiBiase & Maryse (Clay), Alberto Del Rio (O'Brian), Chris Masters (Saxton), Daniel Bryan (Bateman), Dolph Ziggler & Vickie (Novak), R-Truth (Curtis).

Żaden z uczestników NXT nie może pochwalić się jakimiś poważnymi osiągnięciami w rozwojówce FCW. Natomiast wybijające się postacie w przedsionku WWE zostały pominięte. Mowa tu chociażby o takich wrestlerach jak: Seth Rollins aka Tyler Black czy Mason Ryan. Obaj powinni zawojować ringi WWE. Z kolei, Jackson Andrews już zdążył zadebiutować jako bodyguard Tyson'a Kidda. To oznacza, że najprawdopodobniej w WWE poszli po rozum do głowy i wrócili do tego, co było kiedyś. Rollins i Ryan nie potrzebują NXT, by z wstrząsnąć RAW czy Smackdown. Jeśli trafią tam prosto z FCW również sobie poradzą. Jaki jest więc cel czwartej edycji? Osobiście nie umiem znaleźć odpowiedzi na to pytanie. Jeśli ktoś z Was wie, proszę o wypowiedź. Jeśli miałbym już kogoś wytypować na zwycięzcę tego sezonu NXT to byłby to Conor O'Brian.

p.

1 komentarz: