środa, 2 stycznia 2013

Asy i ósemki 2012 roku!

Zgodnie z obietnicą zamieszczam ranking C43 RACE liczony li tylko na przestrzeni ostatnich 12 miesięcy. Z liczbami się nie dyskutuje, dlatego ten ranking dobitnie pokazuje kto i na jaki push mógł liczyć w ubiegłym roku. C43 RACE przedstawia bohaterów i antybohaterów anno domini 2012.



Rok 2012 to niewątpliwie czas Sheamusa, który jak pokazuje niniejsze zestawienie praktycznie nie miał czasu, żeby oswoić się z porażką. Zdystansował wszystkich, nawet "Wrestlera Roku" CM Punka, który już ponad 400 dni nosi pas mistrza WWE. Irlandczyk nad drugim w rankingu Big Show'em uzyskał ponad 100 punktów przewagi! To niewiarygodne osiągnięcie pokazuje, że niekoniecznie należy z góry przyznawać tytuł "Wrestlera Roku" Punkowi. Niestety jest też dowodem na to, że ktoś w WWE przesłodził tą świetną irlandzką herbatę. Sheamus mógłby z powodzeniem aspirować do miana najbardziej zapracowanego wrestlera 2012 roku. Fakt, że odniósł dwa razy zwycięstw niż CM Punk będzie na pewno odbijał mu się czkawką w 2013 roku - zresztą podobnie jak to miało miejsce w ubiegłym roku w przypadku Randy Ortona. Nie od dziś wiadomo, że nawet największa słodycz konsumowana w dużych ilościach potrafi się znużyć.

Drugie miejsce dla Show'a potwierdza, że to był dla niego bardzo udany rok. Przełamał pasmo niepowodzeń na Wrestlemanii i powiększył swoją bogatą kolekcję o pas interkontynentalny. Wygrał nawet z Sheamusem i zdobył swój drugi tytuł WHC. Znokautował niezliczoną liczbę rywali, znów stał się mocnym punktem rosteru WWE. Na pudle znalazł się również CM Punk, który nie mógł odeprzeć ataku na drugą lokatę Big Showa z powodu kontuzji, jakiej nabawił się w grudniu. Punk, który pierwszą połowę roku występował jako face, drugą zaś jako heel może zaliczyć ostatnie cztery kwartały do najbardziej udanych w swojej karierze. Przede wszystkim dlatego, że dzierżąc tytuł mistrza WWE ponad 380 dni stał się najdłużej panującym championem w najnowszej historii federacji. Pedro Morales, Hulk Hogan, Bob Backlund i Bruno Sammartino są poza zasięgiem, dlatego historyczny wyczyn Brooksa ma tak kolosalne znaczenie i zarzuca jednocześnie porządną kotwicę na osi czasu trwania WWE. Co ciekawe, wyprzedził w tym rankingu wszechczasów Cenę, który również w 2012 roku nie potrafił wygrać pojedynku o wielką stawkę z Punkiem. Dla urzędującego mistrza tamten rok był wyjątkowy także dlatego, że w końcu przyszło mu pracować z Heymanem. Punk nigdy nie ukrywał, że należy go określać jako "Paul Heyman Guy". Wyraźnie widać, że jest chemia między nimi i ta współpraca układa się znakomicie. Ciekawe jak będzie wyglądał przyszły rok w wykonaniu Punka w sytuacji, gdy karta się odwróci.

Zwraca uwagę, że w czołowej dziesiątce jest aż trzech debiutantów! To jest tym bardziej istotne, że w zestawieniu za rok 2011 najlepszy rookie - Sin Cara zajął 13 miejsce. Prawdziwe wejście smoka miał zwłaszcza Ryback, który u progu nowego roku jest pierwszym kandydatem do mistrzostwa federacji. Nowy Goldberg zajmuje wysokie, bo piąte miejsce w zestawieniu C43 RACE 2012 nieprzypadkowo. Ryback to prawdziwa maszyna do wygrywania i jest poważnym kandydatem do wygrania tej klasyfikacji w 2013 roku. O dziwo, wyżej od niego znajduje się Brodus Clay. To chyba największa niespodzianka, biorąc pod uwagę fakt, że Funkasaurus nic ważnego w ubiegłym roku nie ugrał. Z kolei, na ósmym miejscu zakończył sezon Antonio Cesaro, który pokazał się z bardzo dobrej strony. W tym roku nie powinno być gorzej. Zaskoczeniem może być pozycja ubiegłorocznego triumfatora Randy Ortona, który zamyka pierwszą dziesiątkę. Pamiętajmy jednak, że Viper stracił część roku na leczeniu urazów, wizytach na planie filmowym czy odpokutowaniu kary za zawieszenie. W najbliższych miesiącach powinno być już dużo lepiej. To samo tyczy się Ceny, który ma za sobą chyba najgorszy rok odkąd znalazł się w WWE. Dopiero dwunasta lokata znakomicie to obrazuje.

Warto się przyjrzeć jak radzili sobie inni. Dodam tylko, że byli też tacy, którzy nie wygrali nawet jednego pojedynku w świetle kamer telewizyjnych. Mam na myśli także walki tag teamowe. Antybohaterowie 2012 roku to Kid Kash i Rob Terry. Przypomnę również, że dwa pojedynki i dwie porażki zanotował Triple H. Jeśli chodzi o ranking pań to tutaj walka była dużo bardziej wyrównana. Wygrała Eve, której heel turn wyszedł tylko na dobre. Niewiele ustępowała jej Layla. W TNA największy skok jakościowy zanotowała Brooke Tessmacher. Trzecie miejsce jest dla niej dużym osiągnięciem. Ten rok powinien należeć jednak do nowej fali div: Kailtyn, AJ Lee, Naomi czy Taminy. W NXT jest jeszcze Paige, która może wiele zdziałać w razie przejścia do mainstreamu. Dywizję Knockouts w TNA raczej zdominują w tym roku Velvet Sky i Mickie James. Chyba, że pojawi się jakaś nowa gwiazda. O ubiegłym roku będzie chciała jak najszybciej zapomnieć Natalya. Średnio udany był on również dla Madison Rayne. Ale taki to już los kobiet we wrestlingu. Przy tak małym rosterze i ograniczonym czasie antenowym trudno o dłuższą serię zwycięstw. Zobaczymy jakie tendencje przyniesie nam kolejny rok.   

A tymczasem, załączam zestawienie najlepszej "50" wśród Panów i pełne zestawienie rankingu dla Pań:




* w tabeli figurują kolejno: miejsce, personalia wrestlerów, narodowość, liczba punktów zdobyta w 2012 roku oraz porównanie miejsc w tym rankingu rok do roku (z 2011 r.)

** A - oznacza awans do TOP 50 wśród mężczyzn i do zestawienia wśród kobiet, "+" - oznacza poprawę w rankingu o określoną liczbę miejsc, "-" - oznacza spadek w rankingu w stosunku do ubiegłego roku o daną liczbę miejsc , "-" bez cyfry - oznacza zachowanie status quo w rankingu

*** uwaga! prezentowana narodowość to kraje, które zawodnicy i zawodniczki reprezentują w swoich federacjach.

ptk

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz