poniedziałek, 26 sierpnia 2013

WWE SUMMERSLAM 2013. Ukąszony przez Vipera!

Już po raz piąty z rzędu w Staples Center w Los Angeles odbyła się główna impreza lata, czyli Summerslam. Dwa main eventy, sporo dobrego wrestlingu i ważne rozstrzygnięcia. Gala udowodniła, że tego lata to Randy Orton zgarnia najważniejsze łupy w WWE.



Tegoroczny Summerslam to głównie starcia Bryana z Ceną oraz Lesnara z Punkiem. Wszystkie inne wydarzenia były właściwie tłem w stosunku do tych dwóch feudów. Zresztą, trzeba przyznać solidnie przygotowanych. Zatem zaledwie w kilku zdaniach będzie o tym "co jeszcze" zdarzyło się w sercu Kalifornii. Bray Wyatt a.k.a Husky Harris zgodnie z planem rozprawił się z Kane'm dzięki wsparciu Harpera i Rowana. Ring of Fire Match był skrojoną na standardy PG wersją Inferno Match'u. Interesujące, że po walce Wyatt Family wyprowadzili ze sobą pobitego chwilę wcześniej Big Red Machine. Czyżby "rodzina" miałaby się powiększyć? Inna ważna w WWE rodzina - Rhodes'ów w końcu ma powody do zadowolenia. Cody po wielu miesiącach mizerii wreszcie może liczyć na jakiś push. Na początek jego pięcia się w górę w hierarchii gwiazd, rozprawił się ze swoim partnerem z Teamu Rhodes Scholars i szczęśliwym posiadaczem walizki Money in the Bank. Nie od dziś bowiem wiadomo, że we wrestlingu sprawdza się powiedzenie: "Good friends - better enemies".
Na odrobinę powyżej średniej wzbili się Alberto Del Rio i Christian podczas starcia o tytuł WHC. Pojedynek, który szybko pójdzie w zapomnienie przedłuża dość blado wyglądający title run ADR. A przecież Meksykanin zasłużył na dużo więcej. Jednak ewidentnie kreatywni nie mają szczególnego pomysłu na budowanie aury wokół mistrza świata. Christian jak to Christian po raz kolejny przydał się do stworzenia solidnego widowiska, ale nic poza tym. I tak do kolejnej walki. W końcu nie przypadkowo pojawił się catch phrase "one more match". Dolph Ziggler zrewanżował się Wielkiemu E za intrygę wymyśloną przez AJ. DZ jednak zamiast przybliżać się do tytułu mistrzowskiego, o dziwo wraca do punktu wyjścia. Tyle, że tym razem jako face. Ziggler zamiast brylować na Summerslam - gra ogony. Wielka szkoda, że rozszczepiono duet AJ i Dolph, gdyż temu drugiemu nie do końca to chyba służy.

Summerslam 2013 zostanie zapamiętane jako miejsce pierwszego zwarcia dwóch wielkich podopiecznych Paula Heymana. Długo oczekiwana walka Lesnara z Punkiem nie zawiodła. Choć można było odnieść wrażenie, że CM Punk nieco lepiej wypadł w pojedynku z Undertakerem na Wrestlemanii. Skrzętnie dobrana stypulacja No DQ mogła albo pomóc zniwelować przewagę siły Brocka albo umożliwić nieczystą grę, dzięki której Lesnar nie do końca uczciwie wygrywa z Best in the World. Padło na to drugie. Co z pewnością nie kończy historii pomiędzy obydwoma legendami WWE. Walka Bestia kontra Najlepszy na Świecie to triumf przede wszystkim geniuszu Heymana. To nie kto inny jak Paul wprowadził na salony WWE Lesnara i Brooksa. I chyba nikt inny tego wieczoru nie był tak dumny z ich postawy jak Paul Heyman. Niewykluczone, że obaj panowie spotkają się ponownie na Wrestlemanii 30.

Finałowa walka wieczoru to pojedynek Daniela Bryana i Johna Ceny. Ten drugi musiał walczyć nie tylko z Danielem, ale i z kontuzją łokcia, która praktycznie eliminowała go z tego pojedynku. John jednak zacisnął zęby i w ochraniaczu przystąpił do walki. Pojedynek stał na dobrym poziomie, choć Cena wyglądał już lepiej, chociażby w pamiętnych bitwach z Punkiem. Być może to efekt kontuzji, być może tak, a nie inaczej została rozpisana ta walka. Nie ma jednak co marudzić. W tym przypadku, w dość krótkim czasie udało się stworzyć całkiem interesującą podbudowę pod tą walkę, co rzecz jasna dodało do tej rywalizacji istotny ładunek emocjonalny. Cena, co było do przewidzenia żegnał się tego wieczoru ze swoim pasem. Długa przerwa, związana z leczeniem urazu wiązała się z koniecznością utraty mistrzostwa WWE. Jedyna niewiadoma, jaka pozostawała do końca zagadką dotyczyła scenariusza, który zostanie przy tym wcielony w życie. Zdecydowano się na dość oczywisty krok. Bryan wygrywa z Ceną, by chwilę później zostać ukąszonym przez Vipera. Randy ani myślał długo czekać z wykorzystaniem zawartości walizki MITB i "skeszował" ją na Summerslam, zaraz potem jak Triple H wykonał Pedigree na Danielu. W ten sposób upieczono dwie pieczenie na jednym ogniu. Za jednym razem Triple H i Randy Orton przeszli heel turn. Dla jednych to reminescencje związane z Evolution, dla drugich świetna podstawa do zbudowania feudu jesieni pomiędzy Bryanem i Ortonem, a w konsekwencji wzmocnienie pozycji tego pierwszego. Bo jak inaczej to odbierać, skoro tak potężne siły zawiązały się przeciwko niemu. W jednym szeregu Randy Orton, cała rodzina McMahonów i ekipa The Shield w tle przeciwko jednemu Danielowi Bryanowi. Kolejny plus takiego rozwiązania to heel turn Ortona, któremu w face'owym anturażu nie było do twarzy i którego taka rola mocno uwierała. Zresztą to samo tyczy się Triple H, którego na szczęście na ostatniej prostej swojej kariery będziemy mogli obserwować w swojej popisowej roli.         

Wyniki Summerslam:

1. Pre-Show Match for the United States Championship: Rob Van Dam /w. Big Show & Mark Henry pokonał Dean Ambrose (c) /w. The Shield przez DQ

 
2. Ring of Fire Match: Bray Wyatt /w. Wyatt Family pokonał Kane


3. Cody Rhodes pokonał Damien Sandow


4. World Heavyweight Championship: Alberto Del Rio (c) pokonał Christian


5. Natalya /w. Funkadactyls pokonała Brie Bella /w. Nikki Bella & Eva Marie


6. No DQ Match: Brock Lesnar /w. Paul Heyman pokonał CM Punk


7. Mixed Tag Team Match: Dolph Ziggler & Kaitlyn pokonali Big E Langston & AJ Lee (Divas Champ)


8. WWE Championship with Triple H as special referee: Daniel Bryan pokonał John Cena (c)


9. WWE Championship with Triple H as special referee: Randy Orton pokonał Daniel Bryan (c)

ptk.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz