środa, 7 kwietnia 2010

WRESTLEMANIA 26. Koniec kariery wielkiego wrestlera. Thank you Shawn!

Wrestlemania XXVI przeszła już do historii. To ogromne przedsięwzięcie medialno-organizacyjne, jak co roku, skupiło na sobie uwagę rzeszy fanów wrestlingu z całego świata.




Oprawy tego widowiska mogłoby pozazdrościć niejedno głośne wydarzenie rozrywkowo-sportowe. Szczególnie imponująca była frekwencja na stadionie w Glendale, która wyniosła 72 219 widzów. Vince McMahon po raz kolejny udowodnił, że Wrestlemania jest jego skarbem i oczkiem w głowie. Nic nie wskazuje na to, żeby w zawodowym wrestlingu ktoś w przyszłości stworzył coś lepszego. Oczywiście, nie oznacza to, że tegoroczna gala była idealna.
Chociaż dało się odczuć ducha wyjątkowego widowiska, jakim zawsze jest Wrestlemania, niemal do końca PPV można było odnieść wrażenie, jakby wszystko było zbyt skondensowane. Poza main eventem wszystkie pojedynki kończyły się za szybko, a zaraz po ich zakończeniu od razu przechodzono do następnego segmentu. Potęgowało to poczucie ulotności i chyba było coś na rzeczy w stwierdzeniu Batisty na RAW, że w zasadzie o Wrestlemanii, nikt za miesiąc nie będzie już pamiętał. Świadczy to o tym, że WWE podporządkowało wszystko pojedynkowi streak vs. career.
Może też razić pewna niekonsekwencja, związana z zaszczytem wygrania Royal Rumble. Otóż wiadomo, że zwycięzca nie tylko może liczyć na walkę o tytuł podczas Wrestlemanii, ale również na main event. Szkoda, że WWE nie trzyma się pewnych reguł. Zresztą pisałem już w tym kontekście o kolejności wejść podczas walk challanger vs. champion. Efekty specjalne i fajerwerki we wspaniały sposób "doprawiły" galę. To co mnie uderzyło, to stosunkowo bierna postawa publiki, która tak naprawdę, ożywiła się na dobre dopiero podczas ostatniego pojedynku.
Jak zapamiętam Wrestlemanię? Jako Wrestlemanię Zhanna. Ale tak na poważnie to na pewno jako pożegnanie dwóch wielkich wrestlerów, osobowości, ikon tego biznesu: Breta Harta i Shawna Michaelsa. Oboje odcisnęli swoje piętno na kształcie amerykańskiego wrestlingu. Kariery tych wrestlerów były tyleż wyjątkowe i pełne sukcesów, co obfitowały w dramatyczne momenty. Na WM 26 Bret pokazał to, na co było go stać, więc trudno być zawiedzionym jego walką. Osobiście przemówił do mnie nie tylko sharpshooter, ale także jego pożegnalny speach następnej nocy na RAW. Klasę pokazał też Shawn Michaels. Chociaż nasz rodzimy artysta śpiewa: "trzeba wiedzieć, kiedy ze sceny zejść niepokonanym" to trudno powiedzieć o Shawnie jako o przegranym. Paradoksem jest fakt, że w ubiegłym roku Shawn wysłał Flaira na emeryturę, a teraz sam "został wysłany". Przegrana HBK'a na Manii jest sprawą drugorzędną, bo mimo swoich już lat pokazał, że młodzież musi się nadal jeszcze wiele uczyć, żeby być w stanie "steal the show" podczas Wrestlemanii. Jego pożegnanie na RAW nie wyglądało tak patetyczne jak Nature Boy'a, ale słowa Shawna były niezwykle wzruszające, celne i wymowne. Śledziłem niemal całą karierę tego wrestlera z San Antonio. Niezwykłą przyjemnością było obserwować, jak Shawn zmieniał oblicze WWF/WWE i jak wrestling zmieniał osobowość Shawna. Wraz z jego odejściem skończyła się pewna era. Szkoda tylko, że tak wybitny atleta, tak rzadko miał okazję być mistrzem po swoim powrocie w 2002 roku. Niewątpliwie jego biografia jest jedną z najciekawszych kart w historii wrestlingu. Nie można przejść obojętnie również obok streaku Undertakera. Bilans 18:0 robi wrażenie, a chyba na tym Deadman nie poprzestanie. Wydaje się, że chyba już nikt nie będzie w stanie mu go odebrać. To fascynujące jak Ci "starsi panowie", borykający się z różnymi dolegliwościami, potrafili przyćmić wszystkich i zrobić kolejną świetną walkę. Pokazuje to tylko, że nie należy zawsze skreślać wiekowych zapaśników.
Wrestlemania przyniosła też niespodziankę, bo za taką chyba trzeba uznać zwycięstwo Jacka Swaggera. Ten rok zaczął się dla niego fatalnie. Długo nie potrafił odnieść zwycięstwa. Nie przebił się nawet do 30-osobowego Royal Rumble, przegrywając z Santino Marellą - etatowym jobberem. Podczas tegorocznej Wrestlamanii były mistrz ECW Jack Swagger zanotował życiowy sukces. Kto będzie bohaterem kolejnej Manii? Czy Undertaker podtrzyma niesamowitą serię zwycięstw? Przekonamy się już za rok w Atlancie.

Wyniki Wrestlemanii XXVI:

Preshow Battle Royal Winner
Yoshi Tatsu

WWE Unified Tag Team Championship
Big Show & The Miz (c) def. John Morrison & R-Truth

Triple Threat Match
Randy Orton def. Ted DiBiase & Cody Rhodes

Money in the Bank Ladder Match
Jack Swagger def. Christian, Shelton Benjamin, Drew McIntyre, Kane, Evan Bourne, Matt Hardy, Dolph Ziegler & MVP

Triple H def. Sheamus

Rey Mysterio def. CM Punk

No holds barred match
Bret Hart def. Vince McMahon

World Heavyweight Championship
Chris Jericho (c) def. Edge

10-Diva Tag Team Match
Michelle McCool, Layla El, Maryse, Alicia Fox & Vickie Guerrero def. Mickie James, Kelly Kelly, Eve Torres, Gail Kim & Beth Phoenix

WWE Championship
John Cena def. Batista (c)

Streak vs. Career Match
Undertaker def. Shawn Michaels


Wrestlemania widziana w kadrze:























1 komentarz: