piątek, 25 lutego 2011

Pech Ceny

John Cena na ostatnim RAW zdobył po raz kolejny tag teamowy pas. Pech jednak chciał, że nie cieszył się z niego zbyt długo. I może nie było by w tym nic absorbującego, gdyby nie jeden szczegół.




Do tej pory Cena, czterokrotnie mógł cieszyć się z pasa, który dzierżył wraz ze swoim partnerem. Problem w tym, że John jakoś nie ma do nich szczęścia. Za każdym razem bowiem, przyszło mu się cieszyć z tytułu mistrza tag teamów wraz z partnerem, z którym właśnie prowadził feud. I tak w 2007 roku Cena wygrał te pasy razem z Shawnem Michaelsem, w 2008 roku razem z Batistą, w 2010 wraz z Davidem Otungą i w 2011 wspólnie z Mizem. Dodać do tego trzeba fakt, że z każdym rokiem ów pas tag teamowy coraz szybciej wymyka mu się z rąk. Odnotujmy więc, że w 2007 roku John i Shawn byli mistrzami przez 2 miesiące. Z kolei Cena i Batista nosili te pasy przez okrągły tydzień. W ubiegłym roku Cena i Otunga byli właścicielami tych pasów przez dobę. Natomiast w poniedziałek Cenie przyszło być mistrzem tag teamów zaledwie przez 12 minut. Wygląda więc na to, że zmagania "w parach" są nie dla niego. Jedno jest pewne, może któregoś dnia John Cena będzie jednym tchem wymawiany wśród najwybitniejszych postaci wrestlingu, jednak z całą pewnością nie będzie to odnosiło się do rywalizacji drużynowej. A skoro mowa o dorobku Johna warto też przypomnieć, że Cenie brakuje w kolekcji wciąż jednego tytułu. Chodzi o tytuł mistrza interkontynentalnego. Czy ktoś ma jeszcze wątpliwości, że pas IC jest prestiżowy?

p.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz