czwartek, 31 marca 2011

Final Countdown. RAW w Chicago

Już tylko godziny dzielą nas od największej imprezy wrestlingowej roku. Ostatnie RAW przed Wrestlemanią odbyło się w Chicago. Oto co najważniejszego wydarzyło się w stolicy stanu Illinois.


> CM Punk "u siebie" prowokuje Randy'ego. The Viper nie wytrzymał i mimo kontuzji kolana, jakiej doznał w ubiegłym tygodniu próbuje zrewanżować się liderowi Nexus. Próba kończy się niepowodzeniem, a CM Punk wykonuje GTS.

> Zapowiedź debiutu Sin Cary na RAW w przyszłym tygodniu.


> Do karty Wrestlemanii dodano kolejny pojedynek. Będzie to starcie: The Corre z Santino, Kozlovem, Kane'm i Big Show'em.

> WWE ujawniło kto zaśpiewa słynne America the Beautiful. Utwór ten wykona znana piosenkarka Keri Hilson.


> Konfrontacja Triple H z Undertaker'em, w której wziął udział również Shawn Michaels. HBK przyznał, że nie ma mowy, aby przegapił Wrestlemanię 27. Jednocześnie wyraził zdziwienie, że jego przyjaciel chce zrobić to, czego on dwukrotnie nie potrafił. The Game przyznał, że Shawn był zbyt miękki w stosunku do Deadman'a. On taki na pewno nie będzie. Triple H z szacunkiem wypowiadał się o legendzie. The Game uznał, że jest tym jedynym i po WM Taker będzie legitymował się bilansem 18-1. Undertaker nie uwierzył w te słowa i dał za przykład Shawna, co o mało nie zakończyło się starciem bohaterów dwóch ostatnich Wrestlemanii. Interwencja Huntera zapobiegła temu. Jednak Triple H nie zyskał wsparcia najlepszego przyjaciela, który wątpi w powodzenie jego misji. Na 6 dni przed Wrestlemanią, Deadman zyskał psychologiczną przewagę.

> Poznaliśmy kolejne sławy, które w najbliższą sobotę zostaną wprowadzone do Hall of Fame. Obok Shawna Michaelsa, Sunny, Hacksaw Jimma Duggana, Boba Armstronga, Abudallah The Butchera i Drew Carey'a zaszczytnie wyróżnienie zostanie przyznane L.O.D, czyli Legion of Doom oraz Paul'owi Ellering'owi.

> W New Jersey z widzami Monday Night RAW są Trish Stratus i Snooki. W tamtejszym lokalu dochodzi do bójki obydwu pań z Laylą i Michelle.

> If you smell, what the Rock is cooking...Tak jest. The Rock zgodnie z obietnicą pojawił się na RAW.
W końcu nic nie stało na przeszkodzie, żeby Rocky spotkał się z Ceną "face to face". Zanim jednak to się stało, The Rock przypomniał, że to właśnie tu w Chicago uczestniczył w swojej pierwszej Wrestlemanii.
To tutaj miały miejsce narodziny Teamu "Bring It". To już historia. W poniedziałkowy wieczór Rockowi przyszło stanąć oko w oko z Ceną i trzeba przyznać, że publika w większości stanęła po jego stronie. John przyznał, że kiedyś był jednym z tych milionów fanów, których Rock wciąż ma. Teraz Cena nie czuje potrzeby bycia w Teamie Bring It, albowiem Rock kwestionuje jego sposób bycia, to kogo i co reprezentuje. Jednym słowem byliśmy świadkami kontynuacji bitwy na słowa.


Po kilkuminutowej, bezproduktywnej wymianie zdań do akcji wkroczył ten trzeci - WWE Champion The Miz. The Awesome One nie zaprzepaścił okazji do słownej zaczepki Ceny i Rocka. People's Champion po chwili został zaatakowany przez Rileya i Miza. Dla Alexa nie skończyło to się dobrze, gdyż miał sposobność poczuć... The People's Elbow. Zaraz po tym jak uporał się z wspomnianą dwójką, Rocka zaatakował znienacka Cena i wykonał na nim Attitude Adjustment. To spotkało się z dezaprobatą publiczności w Chicago. Tym samym, przeszliśmy z bitwy słownej do kolejnej fazy konfliktu na linii Cena - Rock.

p.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz