środa, 22 sierpnia 2012

WWE SUMMERSLAM 2012

Jubileuszowa, dwudziesta piąta edycja Summerslam po raz kolejny odbyła się w sercu Kalifornii - Los Angeles. Miasto Aniołów było świadkiem 19 sierpnia pojedynku dwóch wielkich gwiazd Triple H i Brock'a Lesnara. W starciu tytanów lepszym okazał się "The Next Big Thing" czy też należy powiedzieć samozwańczy "The New King of Kings". Czy to już koniec kariery Triple H?




Letnia uczta wrestlingowa rozpoczęła się od małej niespodzianki. Szwajcar został nowym mistrzem Stanów Zjednoczonych. W trakcie free for all pre show Antonio Cesaro odparł atak kobry i odniósł swój pierwszy sukces w WWE. To może zwiastować ciekawą przyszłość dla Antonio w WWE. W zupełnie odwrotnym punkcie kariery jest za to Chris Jericho. Y2J co prawda pokonał Dolph'a Zigglera na Summerslam (ten nie mógł się przebić przez Walls of Jericho), ale 24 godziny później uległ mu na RAW i zgodnie ze stypulacją nadaną przez AJ Lee musiał opuścić szeregi WWE. Wiadomo, że Jericho udaje się ze swoją kapelą Fozzy w kolejne muzyczne tournee. Czy jeszcze go zobaczymy w WWE? Tutaj chyba nie ma wątpliwości. Pewnie znów zaskoczy nas historyjką w stylu "End of the world you know it" i wróci w odpowiednim dla siebie momencie, jednocześnie zaklinając się, że przebywa na przeciwnej półkuli tego globu. Taki już jest Y2J. Można jednak dyskutować, czy będzie to w roli wrestlera, czy w ogóle na pełen etat i czy czasami nie jest mu bliżej do kontraktu legend. A może wcześniej zobaczymy go odbierającego pierścień na Hall of Fame? Kto wie.
Taki zaszczyt spotka też pewnie któregoś dnia Daniela Bryana i Kane'a. Póki co, depczą sobie po piętach i skrzętnie budują feud pełny emocji. W LA lepszy okazał się "Goatface". Wściekły Kane po walce surowo potraktował komentatora Smackdown Josh'a Matthewsa, który próbował zamienić z nim słówko. W walce o pas interkontynentalny Miz nie dał sobie wydrzeć swojego tytułu Panu 619. Co ciekawe, spora część widowni kibicowała Mizowi. Dla Rey'a powrót po dłuższej absencji nie wygląda nazbyt kolorowo. Być może musi odcierpieć za oblanie testu na obecność zakazanych substancji w organizmie. Narzekać za to nie może Sheamus. Irlandczyk jest na tak wielkiej fali, że każde inne rozwiązanie niż zwycięstwo na Summerslam nie wchodziło w rachubę. Choć nie ma dwóch zdań, że Sheamus zasłużył na taki push, to istnieje niebezpieczeństwo, że podobnie jak to miało miejsce ostatnio z Ortonem, "kreatywni" mogą przedobrzyć i zaszkodzić mistrzowi. Pytanie, czy wyłaniający się heel turn zaszkodzi CM Punk'owi. Póki co, WWE Champion nie może narzekać. Obrona tytułu się powiodła, choć droga do tego wiodła przez dwóch mocnych graczy Cenę i Big Show'a. Po raz kolejny potwierdziło się, że w trudnych momentach rozstrzyga "głowa" i spryt. Tego nie zabrakło Punkowi na Summerslam. Trudno natomiast powiedzieć, czego zabrakło Hunterowi, by pokonać Lesnara. Właściwie robił to co zwykle, ale tego wieczoru Brock był twardy jak rock (skała) i trudny do skruszenia. Triple H był bezradny wobec ogromnej siły byłego mistrza UFC, wręcz zmuszony do poddania się. Załamany "The Game" opuścił Staples Center i zostawił nas zagadką, co do losów swojej zawodniczej kariery. Czy Triple H zdecyduje się jeszcze na rewanż z wielkim Brockiem? Po słowach Heymana, że oto mamy nowego King of Kings, można być tego niemal pewnym.

Wyniki Summerslam:

1. WWE United States Championship: Antonio Cesaro /w. Aksana pokonał Santino Marella (c)


2. Chris Jericho pokonał Dolph Ziggler /w. Vickie Guerrero


3. Daniel Bryan pokonał Kane


4. WWE Intercontinental Championship: The Miz (c) pokonał Rey Mysterio


5. WWE World Heavyweight Championship: Sheamus (c) pokonał Alberto Del Rio /w. Ricardo Rodriguez


6. WWE Tag Team Championship: Kofi Kingston & R-Truth (c) pokonali Prime Time Players


7. WWE Championship: CM Punk (c) pokonał Big Show & John Cena


8. Brock Lesnar /w. Paul Heyman pokonał Triple H


ptk.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz