poniedziałek, 15 marca 2010

Rob Van Dam wybrał TNA!

Powroty to zawsze są szczególne chwile, nie tylko w świecie wrestlingu. W ubiegłym tygodniu byliśmy świadkami come back'u RVD. Tym samym Rob Van Dam, the hottest free agent in professional wrestling - jak ujął to profesor Tenay - uciął wszelkie spekulacje dotyczące wyboru swojego nowego pracodawcy.



Blisko 40-letni wrestler po prawie trzech latach tułaczki po scenach niezależnych, zdecydował się w końcu na podpisanie kontraktu z liczącą się federacją. Nie wybrał jednak WWE, lecz TNA. Powód to oczywiście mniej napięty kalendarz. Jego debiut na poniedziałkowym Impakcie to zwycięstwo nad Stingiem - zresztą po walce, która trwała kilkanaście sekund. Zaraz potem stał się ofiarą heel turnu Stinga.
Co ciekawe, Roberta Szatkowskiego możemy się spodziewać nie tylko na ringach Total Nonstop Action, ale także na ekranach kin. W tym roku Van Dam'a wraz z ...Batistą będzie można zobaczyć w filmie Wrong Side of Town.

p.

2 komentarze:

  1. Już wiadomo, że będzie walczył tylko od święta

    OdpowiedzUsuń
  2. a co frakcją z ECW w TNA: RVD, Raven, Rhino, Dreamer, Steven Richards?

    OdpowiedzUsuń