WRESTLINGNIA: WWE HELL IN A CELL 2014. Rollins triumfuje!

Ponad 15 tys. widzów oglądało w Dallas szóstą edycję Hell in a Cell. Z pojedynków w klatce zwycięsko wyszli John Cena i Seth Rollins. Ten pierwszy zapewnił sobie trzecią walkę o mistrzowską z Lesnarem, ten drugi wygraną w main evencie zawdzięcza Bray'owi Wyattowi.

Bardzo udaną jesień przeżywa Dolph Ziggler. Wyraźnie zaznaczył swój title reign wieloma zwycięstwami. Nie inaczej było podczas Hell in Cell. Wygrana z Cesaro 2:0 nie pozostawiła złudzeń, kto jest teraz wyżej w hierachii WWE. Parafrazując sytuację Daniela Bryana sprzed roku, Dolph jest doskonałym przykładem na B+ Player. Tak, jak pokazuje to ranking C43 RACE, wyrasta ponad midcarderów, a jednocześnie czegoś mu brakuje, by znaleźć się w absolutnym topie. Może zdrowia?

Nikki Bella okazała się lepsza od swojej siostry Brie, w pojedynku, który miał swoją ciekawą stypulację. Polegała ona na tym, że przegrana siostra będzie asystentką wygranej przez najbliższy miesiąc pod rygorem utraty pracy. Nikki wygrywając z Brie będzie zapewne mścić się na swojej siostrze i zarazem żonie Daniela Bryana. Kolejny krok Nikki to konfrontacja z AJ Lee, która podczas HIAC również odniosła zwycięstwo, pokonując Paige. Czy Brie będzie faktycznie pomocna w rywalizacji z AJ, czy też będzie kulą u nogi przekonamy się już wkrótce.

W walce o tytuł mistrzów tag teamów i starciu braci kontra braci, Goldust oraz Stardust wygrali z Usos. Pojedynek bez historii, w którym Rhodesowie dzięki sprytnemu zachowaniu Cody Rhodes'a przechylili szalę wygranej na swoją korzyść i jednocześnie obronili pasy mistrzowskie. W tej samej kategorii (pojedynków bez historii) usytuowałbym także walkę Hell in a Cell: Randy Orton vs. John Cena. No bo ile razy można oglądać to samo. To już nawet nie są odgrzewane kotlety. To się nam już absolutnie przejadło. Wygrał Cena, który teraz po raz trzeci w tym roku - nie wiedzieć czemu - spotka się z Brockiem Lesnarem w pojedynku o mistrzostwo świata.

Irlandczyk Sheamus pozostał po niedzielnej gali mistrzem Stanów Zjednoczonych, dzięki wygranej nad Mizem i jego stunt double. Fajerwerków w tym starciu może i nie było, ale za to Damien Mizdow dał nam wiele powodów do szerokiego uśmiechu, parodiując Mike'a Mizanina. Co najciekawsze, publika kupuje Damiena Sandowa w tej roli. Jeśli chodzi o Sheamusa to jego następnym wyzwaniem będzie walka z nie byle kim, bo z Rusevem, który podczas Hell in a Cell pokonał Big Showa. Z tym fella nie będzie mu łatwo obronić pasa mistrzowskiego, tym bardziej, że Bułgar ma na rozkładzie wszystkich największych w WWE (pod względem gabarytów). Ta konfrontacja zapowiada się emocjonująco.

W main evencie gali spotkali się byli członkowie the Shield. Rollins kontra Ambrose. Jednak nie był to pojedynek mano y mano pełną gębą. Swoje trzy grosze wrzucili w tą rywalizację Joey Mercury i Jamie Noble - ochroniarze Rollinsa - a przede wszystkim Bray Wyatt, który na koniec walki, kiedy wydawało się, że zwycięstwo Deana jest bliskie, niespodziewanie pojawił się na ringu, by "zneutralizować" Lunatic Fringe. Teraz dwóch szalonych WWE - Ambrose i Wyatt będą prowadzili przez najbliższy czas feud, czego owocem powinna być walka podczas Survivor Series. A Rollins? Będzie miał chwilę spokoju, dopóki do akcji nie powróci Roman Reigns, który będzie chciał udowodnić, że Seth bardziej potrzebował Shield, niż Shield jego.

Poniżej kilka wybranych kadrów z Hell in a Cell PPV (więcej na #wrestlingnia)

Wyniki Hell in a Cell:

1. Pre-Show Match: Mark Henry pokonał Bo Dallas

2. 2-out-of-3 Falls Match for the WWE Intercontinental Championship: Dolph Ziggler (c) pokonał Cesaro 2:0